Kasia Laskowska (Finisher.pl) – Mazury MTB, Mrągowo

HomeKomentarze

Kasia Laskowska (Finisher.pl) – Mazury MTB, Mrągowo

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


Finałową edycją Mazury MTB był Wyścig o Niedźwiedzią Łapę w Mrągowie, świetny pod każdym względem

  1. Przepiękna lokalizacja bazy zawodów w Ekomarinie nad jeziorem Czos – przyjemny, czysty, nowoczesny obiekt z komfortowymi łazienkami i prysznicami.
  2. Doskonała organizacja, punktualny start, na bieżąco komentarz Arka Cały o sytuacji na trasie, wyniki od razu
  3. Bezbłędne oznakowanie trasy
  4. Rewelacyjny bufet po wyścigu: dla wszystkich gorąca pizza (!) i pyszne drożdżówki
  5. Na miejscu stoisko OTE z żelami, izotonikiem i bidonami dla zapominalskich
  6. Dla najlepszych ręcznie wykonane statuetki Niedźwiedziej Łapy

kasia-laskowska-mazury-mtb-mragowo-2016

Ale to wszystko tylko dodatki, bo najlepsza ze wszystkiego była trasa. Choć trudno w to uwierzyć, Arek przygotował 20 km rundę z 500 m przewyższenia, którą uczestnicy pokonywali w zależności od wyboru dystansu 4, 2 lub 1 raz. Strome podjazdy zaczęły się zaraz po starcie i były tylko wstępem do tego, co czekało na Górze Czterech Wiatrów. Tam 3 razy z różnych stron musieliśmy się wczołgać na to naprawdę strome wzniesienie, udało mi się pokonać wszystko w siodle z niemałym trudem. Kolejną częścią rundy był tzw. Bike Park Poręby, ciekawie wytyczone leśne single z niezliczoną liczbą zakrętów i nawrotów, po których trzeba było wciągnąć krótkie, ale strome ścianki, do tego drop, belki, muldy itp. przeszkody. Ten odcinek chyba wszystkim podobał się najbardziej. Ostatni fragment trasy to już szerokie szutry, ale też ciągle góra-dół, tylko podjazdy już łagodniejsze. Tam na drugiej rundzie złapał mnie ulewny deszcz, do tego zimny wiatr w twarz, motywacja zaczęła spadać. Wtedy przed samym końcem dogoniła mnie zawodniczka z Trójmiasta, choć myślałam, że mam już bezpieczną nad nią przewagę. Była ewidentnie mocniejsza na tym bardziej płaskim odcinku, na szczęście przed samą metą organizator wykroił jeszcze kawałek leśnego singla, który po deszczu zrobił się bardzo śliski. Wiedziałam, że muszę tam wjechać pierwsza. Udało się, zyskałam niewielką przewagę, potem już szybko w dół do mety i wjechałam na 3 miejscu wśród kobiet na dystansie półmaratonu. Jestem zadowolona z tego wyniku, bo jechało mi się ciężko, nogi już zmęczone, czekają na koniec sezonu :)

Na koniec chciałabym zachęcić wszystkich do startu w cyklu Mazury MTB, który w przyszłym roku będzie pewnie jeszcze lepszy. Przede wszystkim ciekawe, interwałowe trasy w pięknej scenerii, zróżnicowane, ale nawet te łatwiejsze mają ciekawe odcinki. Wspaniała atmosfera i coraz lepsza organizacja. To miła odmiana, bo w tej części Polski jakoś nie było za bardzo wyścigów, a Arek Cała i Luz Grupa potrafią wykorzystać potencjał tego terenu.


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0